Jana 7

Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza

od Ewangeliczny Instytut Biblijny
1 Potem zaś Jezus obchodził Galileę; nie chciał bowiem chodzić po Judei, gdyż Żydzi usiłowali Go zabić. (Mt 12,14)2 Tymczasem blisko było żydowskie Święto Namiotów.[1]3 Jego bracia[2] powiedzieli więc do Niego: Odejdź stąd i idź do Judei, aby także Twoi uczniowie zobaczyli dzieła, których dokonujesz. (Mt 12,46; Mt 13,55; Łk 19,37; Dz 1,14)4 Nikt bowiem nie czyni nic w ukryciu, jeśli zależy mu na jawności. Skoro te rzeczy czynisz, objaw się światu.5 Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego. (Mk 3,21)6 Jezus więc powiedział im: Mój czas jeszcze nie nastał, wasz czas natomiast jest zawsze odpowiedni. (Mt 26,18)7 Was świat nie może nienawidzić, Mnie zaś nienawidzi, ponieważ Ja świadczę o nim, że jego dzieła są niegodziwe.8 Wy idźcie na święto; Ja nie idę na to święto, gdyż mój czas jeszcze się nie wypełnił.9 Po tych słowach sam pozostał w Galilei.10 A gdy Jego bracia udali się na święto, wówczas i On poszedł, nie jawnie, lecz jakby po kryjomu.11 Żydzi tymczasem szukali Go [w czasie] święta i rozpytywali: Gdzie On jest?12 Ponadto wśród tłumów wiele było o Nim szeptania. Jedni mówili: Jest dobry; inni natomiast mówili: Nie, raczej zwodzi tłum.13 Nikt jednak nie mówił o Nim z ufną odwagą z obawy przed Żydami.14 A gdy już minęła połowa świąt, Jezus wszedł do świątyni i zaczął nauczać. (Mt 26,55)15 Dziwili się zatem Żydzi i mówili: Skąd On zna Pisma, skoro jest niewykształcony? (Mt 13,54; Mt 13,56; Łk 2,47)16 Jezus więc odpowiedział im: Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który Mnie posłał. (2 J 1,9)17 Jeśli ktoś chce pełnić Jego wolę, pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też Ja mówię sam od siebie.18 Kto sam od siebie mówi, szuka własnej chwały; kto natomiast szuka chwały tego, który go posłał, ten jest szczery i nie ma w nim nieprawości. (Rz 3,23)19 Czy nie Mojżesz dał wam Prawo? A nikt z was nie zachowuje Prawa. Dlaczego próbujecie Mnie zabić? (Mt 12,14)20 Tłum odpowiedział: Masz demona! Kto próbuje Cię zabić? (Mk 3,22)21 Jezus im odpowiedział: Dokonałem jednego dzieła i wszyscy się dziwicie.22 Dlatego Mojżesz dał wam obrzezanie – nie że jest ono od Mojżesza, ale od ojców – i w szabat obrzezujecie człowieka.[3]23 Jeśli człowiek przyjmuje obrzezanie w szabat, aby nie zostało naruszone Prawo Mojżesza, [wy] burzycie się na Mnie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka?[4]24 Przestańcie sądzić z pozorów, lecz sądźcie sprawiedliwym sądem. (2 Kor 10,7)25 Wtedy niektórzy z mieszkańców Jerozolimy zaczęli się zastanawiać: Czy to nie jest Ten, którego próbują zabić?26 A oto z ufną odwagą przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby przełożeni naprawdę uznali, że On jest Chrystusem?27 O Nim jednak wiemy, skąd jest; gdy zaś przyjdzie Chrystus, nikt nie będzie wiedział, skąd jest.[5] (Mt 13,55; Łk 4,22)28 Jezus więc, ucząc w świątyni, zawołał: Znacie Mnie i wiecie, skąd jestem, a jednak nie przyszedłem od siebie samego, lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, a którego wy nie znacie.29 Ja Go znam, ponieważ od Niego jestem – On Mnie posłał. (Mt 11,27)30 Starali się więc Go schwytać, lecz nikt nie położył na Nim ręki,[6] gdyż jeszcze nie nadeszła Jego godzina.31 Wielu jednak z tłumu uwierzyło w Niego i mówiło: Czy Chrystus, gdy przyjdzie, dokona więcej znaków, niż Ten ich dokonał?32 Faryzeusze usłyszeli, że tłum tak o Nim szepce, stąd arcykapłani i faryzeusze[7] posłali podwładnych, aby Go schwytali. (Dz 5,22; Dz 5,26)33 Jezus więc powiedział: Jeszcze przez krótki czas jestem z wami, a [potem] odchodzę do Tego, który Mnie posłał.34 Będziecie Mnie szukać, lecz Mnie nie znajdziecie, a tam, gdzie Ja jestem, wy nie zdołacie przyjść.35 Rozmawiali zatem Żydzi między sobą: Dokąd On się wybiera, że my Go nie znajdziemy? Czyżby zamierzał udać się do diaspory greckiej i nauczać Greków? (Dz 17,4; Dz 18,4; Jk 1,1)36 Co znaczy to zdanie,[8] które wypowiedział: Będziecie Mnie szukać, lecz Mnie nie znajdziecie, a tam, gdzie Ja jestem, wy nie zdołacie przyjść?37 W ostatnim natomiast, wielkim dniu święta[9] Jezus stanął i [głośno] zawołał: Jeśli ktoś pragnie, niech przyjdzie do Mnie i pije. (1 Kor 10,4; Ap 21,6; Ap 22,17)38 Kto wierzy we Mnie, jak głosi Pismo, z jego wnętrza popłyną rzeki wody żywej.[10] (Ap 7,17; Ap 21,6; Ap 22,1; Ap 22,17)39 To zaś powiedział o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w Niego uwierzyli; jeszcze bowiem nie było Ducha, gdyż Jezus nie został jeszcze uwielbiony. (Łk 24,26; Dz 2,4; Dz 2,17; Dz 2,33; Rz 8,9; Rz 8,14; Flp 1,19)40 Po usłyszeniu tych słów niektórzy spośród tłumu zaczęli mówić: On naprawdę jest tym Prorokiem. (Mt 21,11)41 Inni utrzymywali: On jest tym Chrystusem! Inni z kolei mówili: Czy Chrystus ma przyjść z Galilei? (Dz 9,22)42 Czy Pismo nie mówi, że Chrystus ma pochodzić z nasienia Dawida i z Betlejem, miasteczka, w którym mieszkał Dawid? (Mt 1,1; Mt 2,5; Mt 22,42)43 Z Jego powodu doszło więc w tłumie do rozłamu.44 Niektórzy z nich chcieli Go nawet schwytać, ale nikt nie położył na Nim rąk.45 Przyszli więc podwładni do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci ich zapytali: Dlaczego nie przyprowadziliście Go?46 Podwładni odpowiedzieli: Nigdy jeszcze żaden człowiek nie przemawiał tak, jak ten człowiek. (Mt 7,28)47 Faryzeusze odpowiedzieli im: Czy i wy daliście się zwieść?48 Czy ktoś spośród przełożonych lub spośród faryzeuszów uwierzył w Niego? (1 Kor 1,26)49 A ten tłum, który nie zna Prawa – są przeklęci.50 [Wtedy] odezwał się do nich Nikodem, który wcześniej przyszedł do Niego, jeden z nich:51 Czy nasze Prawo sądzi człowieka, jeśli go najpierw nie przesłucha i nie pozna, co czyni?52 Odpowiedzieli mu: Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, a zobaczysz,[11] że z Galilei nie wywodzi się żaden prorok.[12]53 I rozeszli się – każdy do swojego domu.

Jana 7

Słowo Życia

od Biblica
1 Po tych wydarzeniach Jezus wędrował po Galilei. Nie chciał iść do Judei, ponieważ tamtejsi przywódcy chcieli Go zabić.2 A zbliżało się kolejne żydowskie święto—Święto Namiotów.3 Bracia Jezusa namawiali Go: —Rusz się stąd i idź do Judei! Niech i Twoi uczniowie zobaczą cuda.4 Jeśli ktoś chce być sławny, nie może się kryć po kątach. Skoro naprawdę robisz takie rzeczy, niech Cię zobaczy cały świat.5 Mówili tak, bo nie wierzyli Mu. Jezus odpowiedział im jednak:6 —Mój czas jeszcze nie nadszedł, ale dla was każdy dzień jest dobry.7 Świat nie ma powodu, aby was nienawidzić. Mnie nienawidzi, bo ujawniam jego złe czyny.8 Idźcie więc na uroczystości. Ja na razie nie pójdę, bo jeszcze nie przyszła na Mnie pora.9 Tak im odpowiedział i sam został w Galilei.10 Gdy bracia udali się na święto, Jezus też tam przyszedł, ale nie jawnie.11 Tymczasem przywódcy szukali Go w czasie uroczystości i wypytywali o Niego.12 A wśród tłumów krążyły na Jego temat różne wieści. —To wspaniały człowiek!—twierdzili jedni. —Nieprawda! Manipuluje tłumem—mówili inni.13 Jednak ze strachu przed przywódcami nikt nie mówił o Nim publicznie.14 Mniej więcej w połowie wszystkich uroczystości Jezus wszedł do świątyni i zaczął otwarcie nauczać.15 —Skąd on tak dobrze zna Pisma?—nie mogli wyjść z podziwu przywódcy. —Przecież nie ma wykształcenia!16 —Ja nie głoszę własnej nauki, lecz słowo Boga, który Mnie posłał—odparł Jezus.17 —Ten, kto jest gotów wypełniać Jego wolę, rozpozna, czy to, co mówię, pochodzi od Boga, czy sam to wymyśliłem.18 Kto głosi własne poglądy, zabiega o uznanie dla siebie. Ale kto zabiega o uznanie dla tego, który go posłał, mówi prawdę i jest bez zarzutu.19 Czy Mojżesz nie zostawił wam przykazań? Jednak nikt z was ich nie przestrzega. Chcecie Mnie zabić?20 —Chyba oszalałeś! Kto chce cię zabić?—rozległy się głosy z tłumu.21 —Oburzacie się, że dokonałem jednego cudu w szabat—mówił dalej Jezus.22 —Mojżesz dał wam nakaz, aby dokonywać obrzezania, i już wasi przodkowie robili to nawet w szabat.23 Skoro więc w tym świętym dniu dokonuje się tej małej czynności, żeby przestrzegać Prawa Mojżesza, to dlaczego oburzacie się na Mnie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka?24 Nie oceniajcie po pozorach, ale bądźcie rzetelni w swoim osądzie.25 Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili wtedy między sobą: —To chyba ten, którego planują zabić?26 Dziwne, że teraz publicznie naucza i nie sprzeciwiają mu się. Może i nasi przywódcy doszli do wniosku, że on jest Mesjaszem?27 Ale przecież wiemy, skąd on pochodzi. Gdy zaś przyjdzie Mesjasz, nikt nie będzie tego wiedział.28 —Tak, znacie Mnie i wiecie, skąd jestem—zawołał podczas nauczania w świątyni Jezus. —Nie przyszedłem tu jednak z własnej inicjatywy. Posłał Mnie Ten, który jest prawdziwy, a którego wy nie znacie.29 Ja Go znam, ponieważ byłem z Nim i to On Mnie posłał.30 Wówczas przywódcy próbowali Go aresztować. Nikt jednak nie ośmielił się podnieść na Niego ręki, bo nie nadszedł jeszcze Jego czas.31 Wtedy wielu spośród zgromadzonych uwierzyło Mu. —Czy można się spodziewać, że Mesjasz miałby uczynić więcej cudów niż On?—argumentowali.32 Faryzeusze dowiedzieli się, jakie nastroje panują wśród tłumów, i wspólnie z najwyższymi kapłanami wysłali strażników, aby aresztowali Jezusa.33 On jednak powiedział im: —Jeszcze przez krótki czas będę z wami, a później wrócę do Tego, który Mnie do was posłał.34 Będziecie Mnie szukać, ale nie znajdziecie. Tam, dokąd idę, wy nie możecie pójść.35 —Dokąd on zamierza odejść, skoro mamy go nie znaleźć?—zastanawiali się między sobą. —Czyżby zamierzał udać się za granicę i nauczać pogan oraz naszych rodaków żyjących na emigracji?36 Co ma na myśli, mówiąc: „Będziecie Mnie szukać, ale nie znajdziecie” i „Tam, gdzie się udaję, wy nie możecie pójść”?37 W ostatnim, najważniejszym dniu święta Jezus zawołał do tłumów: —Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i pije.38 Jak mówi Pismo, jeśli ktoś uwierzy Mi, to z jego wnętrza wypłyną rzeki żywej wody.39 Mówił tak o Duchu Świętym, którego mieli otrzymać wierzący Mu. Duch bowiem nie był jeszcze zesłany, ponieważ Jezus nie został jeszcze otoczony chwałą.40 Słysząc te słowa, niektórzy z tłumu mówili: —To na pewno prorok.41 —To jest Mesjasz!—twierdzili inni. —Jak to? Mesjasz z Galilei?—mówili jeszcze inni.42 —Przecież Pismo mówi, że Mesjasz będzie potomkiem króla Dawida i będzie pochodził z Betlejem, jego rodzinnej miejscowości.43 Tak więc zdania ludzi były podzielone.44 Niektórzy chcieli Go nawet aresztować, ale nikt nie ośmielił się Go dotknąć.45 Strażnicy, którzy mieli zatrzymać Jezusa, wrócili więc do najwyższych kapłanów i faryzeuszy z pustymi rękami. —Dlaczego nie przyprowadziliście go?—wołali przełożeni.46 —Nigdy jeszcze nie słyszeliśmy, żeby jakiś człowiek przemawiał tak jak On!—odpowiedzieli strażnicy.47 —Więc i was oszukał?—krzyczeli faryzeusze.48 —Czy słyszeliście, żeby ktoś z przełożonych lub faryzeuszy uwierzył Mu?49 A ten motłoch, który w ogóle nie zna Prawa Mojżesza, niech będzie przeklęty!50 Wtedy zabrał głos Nikodem, jeden z przywódców, który kiedyś odwiedził Jezusa.51 —Czy nasze Prawo zezwala na skazanie kogoś bez dokładnego przyjrzenia się jego czynom i zapewnienia oskarżonemu możliwości obrony?52 —A może i ty jesteś z Galilei?—odparli. —Sam sprawdź Pismo i przekonaj się, że stamtąd nie pochodził żaden prorok.53 Po tych słowach rozeszli się do domów.