6I przeszli przez frygijską[2] i galacką[3] krainę, powstrzymani przez Ducha Świętego od głoszenia Słowa w Azji. (Dz 13,2; Dz 13,4; Dz 18,23)7A gdy podeszli do Mizji,[4] próbowali udać się do Bitynii,[5] lecz Duch Jezusa nie pozwolił im, (Rz 8,9; Ga 4,6; Flp 1,19; 1 P 1,11)8a zatem po przejściu obok Mizji doszli do Troady.[6] (Dz 20,5; 2 Kor 2,12; 2 Tm 4,13)9Paweł zaś oglądał w nocy widzenie: jakiś Macedończyk stał i prosił go: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam. (Dz 9,12; Dz 10,3; Dz 10,17; Dz 18,9; Dz 19,21; Rz 15,26; 2 Kor 2,13)10Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, dochodząc wspólnie do wniosku, że Bóg nas wezwał, abyśmy im głosili ewangelię. (Dz 26,19)11Odbiliśmy zatem z Troady i skierowaliśmy się na Samotrakę,[7] następnego dnia do Neapolu,[8]12a stamtąd do Filippi,[9] które jest miastem pierwszego okręgu Macedonii,[10] kolonią [rzymską]. W tym mieście zatrzymaliśmy się na kilka dni. (Flp 1,1; 1 Tes 2,2)13A w dzień szabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy;[11] tam usiedliśmy i rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. (Ezd 8,15; Ezd 8,21; Ps 137,1; Dz 13,14)14Przysłuchiwała się też temu pewna bogobojna kobieta, imieniem Lidia,[12] sprzedawczyni purpury z miasta Tiatyry,[13] której Pan otworzył serce, aby przyjmowała to, co mówił Paweł. (Łk 24,45; Jan 6,44; Dz 13,43; Ap 2,18)15A gdy została ochrzczona, wraz ze swoim domem, poprosiła: Skoro uznaliście, że jestem wierząca[14] w Panu, wstąpcie i zamieszkajcie w moim domu – i wymogła to na nas. (Dz 11,14; Dz 16,31; Dz 16,33; Dz 18,8)16I stało się, że gdy szliśmy na modlitwę, spotkała nas pewna młoda służąca,[15] mająca ducha wieszczego,[16] która swoim wróżeniem przynosiła duży zysk swoim panom. (Kpł 19,31; 1 Sm 28,8; Mk 1,34; Dz 19,24)17Ta, idąc blisko za Pawłem i za nami, krzyczała, mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego! Oni głoszą wam drogę zbawienia! (Dn 3,26; Mk 1,24; Mk 1,34; Mk 5,7; Łk 4,34; Łk 4,41)18A to czyniła przez wiele dni. Zmęczony zaś Paweł zwrócił się do ducha i powiedział: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej godzinie wyszedł. (Mt 17,18; Mk 1,25; Mk 16,17)19A gdy jej panowie spostrzegli, że nadzieja ich zysku odeszła, schwytali Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed przełożonych, (Dz 8,3; Dz 15,22; Dz 17,6; Dz 18,12; Dz 19,25; Dz 21,30)20wprowadzili ich przed pretorów[17] i powiedzieli: Ci oto ludzie bardzo niepokoją nasze miasto, będąc Żydami,[18] (1 Krl 18,17; Mt 10,18; Dz 17,6; Dz 18,2)21i głoszą zwyczaje, których nie wolno nam, jako Rzymianom,[19] przyjmować ani zachowywać. (Est 3,8; Dz 16,37)22Wraz z nimi wystąpił też przeciw nim tłum, a pretorzy zdarli z nich szaty i kazali wychłostać. (2 Kor 11,25; 1 Tes 2,2)23A gdy im zadali wiele razów, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróżowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł. (Łk 21,12; Dz 12,4)24Ten, po otrzymaniu takiego rozkazu, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i ich nogi zakuł w dyby. (Job 13,27; Job 33,11; Jer 20,2; Jer 29,26)25A około północy Paweł i Sylas, modląc się, śpiewali hymny Bogu, więźniowie zaś przysłuchiwali się im. (Job 35,10; Ps 42,9; Ps 77,7; Ps 119,62; 2 Kor 6,10)26Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia; natychmiast też otworzyły się wszystkie drzwi i rozwiązały się więzy wszystkich. (Dz 4,31; Dz 5,19; Dz 12,10; Ap 11,19)27A gdy stróż więzienny został zbudzony[20] i zobaczył otwarte drzwi więzienia, dobył miecza i chciał się zabić,[21] sądząc, że więźniowie uciekli. (Dz 12,18)28Lecz Paweł głośno zawołał: Nie czyń sobie nic złego, bo wszyscy tu jesteśmy.29Wtedy poprosił o światło, wskoczył do środka i zdjęty przerażeniem, przypadł do Pawła i Sylasa,30a gdy ich wyprowadził na zewnątrz, zapytał: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? (Łk 3,10; Łk 3,12; Łk 3,14; Jan 6,28; Dz 2,37; Dz 22,10)31Oni zaś odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. (Mk 16,16; Jan 3,16; Jan 3,36; Jan 6,40; Jan 6,47; Dz 2,21; Dz 4,12; Dz 13,39; Dz 15,11; Rz 10,13; 1 J 5,10)32I opowiedzieli mu Słowo Pana – [jemu] oraz wszystkim, którzy byli w jego domu.33Wtedy wziął ich w tej godzinie, w nocy, obmył od ran, i zaraz został ochrzczony on sam i wszyscy jego [domownicy]. (Dz 2,38; Dz 8,12; Dz 10,47; Dz 16,15; Dz 18,8)34Wprowadził ich też do swojego domu, zastawił stół i wraz z całym domem cieszył się, że uwierzył Bogu. (Ps 9,15; Ps 13,6; Ps 23,5; Iz 25,9; Łk 1,47; Łk 5,29; 1 P 1,6; 1 P 1,8)35A gdy nastał dzień, posłali pretorzy siepaczy z poleceniem: Zwolnij tych ludzi.36Stróż więzienny z kolei oznajmił te słowa Pawłowi: Pretorzy przysłali polecenie, że macie być zwolnieni; teraz zatem wyjdźcie i idźcie w pokoju.37Paweł jednak powiedział do nich: Wychłostali nas, ludzi będących Rzymianami,[22] publicznie bez sądu, wrzucili nas do więzienia; a teraz potajemnie nas wypędzają? O, nie! Niech tu sami przyjdą i nas wyprowadzą. (Dz 22,25)38Siepacze donieśli pretorom te słowa. A ci, gdy usłyszeli, że są Rzymianami, przestraszyli się. (Dz 22,29)39Przybyli więc, przeprosili ich, wyprowadzili i prosili, aby odeszli z miasta. (Mt 8,34; Mk 5,17; Łk 8,37)40Po wyjściu więc z więzienia, wstąpili do Lidii, a gdy zobaczyli braci, dodali im otuchy i odeszli. (Dz 16,2; Dz 16,14; Dz 17,10)
1Najpierw udał się do Derbe i Listry. Spotkał tam pewnego ucznia imieniem Tymoteusz, będącego synem Żydówki, która uwierzyła w Jezusa, oraz ojca poganina.2Wierzący z Listry i Ikonium wydawali mu dobrą opinię.3Paweł zaproponował mu więc, aby przyłączył się niego w podróży. Najpierw jednak poddał go obrzędowi obrzezania—ze względu na Żydów zamieszkujących te okolice. Wszyscy bowiem wiedzieli, że jego ojciec był poganinem.4Odwiedzając miasta, zachęcali wierzących do przestrzegania postanowień apostołów i starszych z Jerozolimy.5A kościoły z dnia na dzień wzrastały liczebnie i coraz bardziej wierzyły Panu.
Widzenie Pawła: Macedończyk
6Następnie podróżowali przez Frygię i Galację, gdyż tym razem Duch Święty nie pozwolił im nauczać w Azji.7Szli wzdłuż granicy Myzji i chcieli skierować się do prowincji zwanej Bitynią, lecz Duch Jezusa znowu na to nie pozwolił.8Poszli więc przez Myzję do Troady.9W nocy Paweł miał widzenie. Ujrzał Macedończyka, który stał i błagał: „Przybądź do Macedonii i pomóż nam!”.10To sprawiło, że postanowiliśmy udać się do Macedonii. Uznaliśmy bowiem, że to sam Bóg posyła nas, abyśmy głosili tam dobrą nowinę.
Nawrócenie Lidii
11Z Troady popłynęliśmy prosto do Samotraki, a następnego dnia—do Neapolis.12W końcu dotarliśmy do Filippi, miasta będącego stolicą tej części Macedonii i rzymską kolonią. Tam zatrzymaliśmy się na kilka dni.13W szabat udaliśmy się za miasto, nad rzekę, gdzie—jak sądziliśmy—ludzie zbierają się na modlitwę. Usiedliśmy i rozmawialiśmy z zebranymi tam kobietami.14Przysłuchiwała się nam niejaka Lidia z Tiatyry, która handlowała purpurą. Znała już Boga, a Pan sprawił, że chętnie słuchała tego, o czym mówił Paweł.15Została ochrzczona razem ze swoimi domownikami, a potem zaprosiła nas do siebie. —Jeśli wierzycie w moją wierność Panu—powiedziała—przyjdźcie i zamieszkajcie w moim domu. Zgodziliśmy się więc i zatrzymaliśmy się u niej.
Paweł i Sylas w więzieniu
16Pewnego dnia, w drodze na miejsce modlitwy, natknęliśmy się na niewolnicę, opanowaną przez demona. Przynosiła ona swoim właścicielom niezłe dochody, bo przepowiadała przyszłość.17Szła za Pawłem i za nami, krzycząc: —Ci ludzie to słudzy Najwyższego Boga! Oni głoszą wam drogę do zbawienia!18Powtarzało się to przez wiele dni. W końcu Paweł, zmęczony tą sytuacją, odwrócił się i rzekł do demona: —W imieniu Jezusa Chrystusa rozkazuję ci: Wyjdź z niej! Wówczas demon natychmiast ją opuścił.19Gdy jednak właściciele niewolnicy zobaczyli, że przepadła ich nadzieja na dalsze dochody, schwytali Pawła oraz Sylasa i zaciągnęli ich na rynek, do władz miasta.20Następnie postawili ich przed sędziami i powiedzieli: —Ci ludzie zakłócają porządek publiczny w naszym mieście!21Są Żydami i propagują styl życia, którego nam, Rzymianom, nie wolno przyjmować!22Cały tłum zwrócił się wtedy przeciwko Pawłowi i Sylasowi, a sędziowie nakazali zedrzeć z nich ubranie i ubiczować ich.23Gdy już im wymierzono karę, wtrącili ich do więzienia, a strażnikowi nakazali dobrze ich strzec.24Słysząc taki rozkaz, strażnik umieścił ich w celi mieszczącej się w środku budynku, a ich nogi zakuł w dyby.25Około północy Paweł i Sylas wielbili Boga modlitwą i pieśniami, a wszyscy współwięźniowie przysłuchiwali się im.26Nagle powstało tak wielkie trzęsienie ziemi, że zadrżały fundamenty więzienia. Wszystkie drzwi same się otworzyły, a kajdany wszystkich więźniów rozerwały się.27Obudziło to również strażnika. Gdy zobaczył otwarte bramy, uznał, że więźniowie uciekli, i z przerażenia chwycił miecz, aby się zabić.28Wtedy Paweł głośno zawołał: —Nie rób sobie krzywdy! Wszyscy tu jesteśmy!29Strażnik zażądał światła i drżąc ze strachu padł do nóg Pawła i Sylasa.30Wyprowadził ich z celi na zewnątrz i zapytał: —Panowie! Co mam robić, żeby osiągnąć zbawienie?31—Uwierz w Jezusa jako Pana—odpowiedzieli—a będziesz zbawiony ty i cały twój dom.32I przedstawili jemu i wszystkim jego domownikom dobrą nowinę.33Zaraz też strażnik zaprosił ich do siebie i opatrzył rany po biczowaniu, a następnie dał się ochrzcić wraz z całą rodziną.34Następnie ugościł ich w swoim domu, razem ze wszystkimi ciesząc się z tego, że uwierzył Bogu.35Następnego dnia sędziowie wysłali do strażnika żołnierzy z rozkazem: —Uwolnij tych ludzi!36—Sędziowie wydali rozkaz, żeby was uwolnić—powiedział strażnik do Pawła. —Idźcie więc w pokoju.37—O nie!—zaprotestował Paweł. —Nie zważając na to, że jesteśmy rzymskimi obywatelami, bez wyroku kazali nas ubiczować i wtrącić do więzienia. A teraz ukradkiem próbują się nas pozbyć? Niech sami przyjdą i nas uwolnią.38Żołnierze przekazali tę odpowiedź sędziom. Ci zaś przestraszyli się, słysząc, że apostołowie mają rzymskie obywatelstwo.39Przyszli więc osobiście i prosili ich o opuszczenie więzienia, a następnie błagali ich, aby wyjechali z miasta.40Paweł i Sylas, po wyjściu z więzienia, udali się jednak do domu Lidii. Spotkali się tam z wierzącymi, dodali im otuchy i dopiero wtedy opuścili miasto.