1Psalm Dawida. JHWH, wezwałem Cię, pośpiesz do mnie! Usłysz mój głos, gdy do Ciebie wołam!2Niech się wzniesie do Ciebie moja modlitwa jak kadzidło, I uniesienie moich rąk jak ofiara wieczorna! (Ap 5,8)3Postaw, JHWH, straż przy moich ustach, Pilnuj drzwi moich warg!4Nie kieruj mego serca ku złej sprawie,[1] Ku zajmowaniu się bezbożnymi postępkami W [gronie] bezbożnych ludzi dopuszczających się bezprawia – Nie dopuść, bym się karmił ich smakołykami. (1 Kor 15,33)5Niech mnie uderzy sprawiedliwy – to łaska, Niech mnie skarci – to olejek na głowę;[2] Nie cofnie się przed nim moja głowa, Gdyż zawsze się modlę[3] pomimo ich złośliwości.[4]6Zrzuceni zostali na zbocza skały ich sędziowie, A usłyszeli moje słowa, gdyż były przyjazne.[5]7Jak podczas orki rozrywa się ziemię, Tak nasze kości[6] zostaną rozrzucone wokół paszczy Szeolu.8Tak, do Ciebie, JHWH, mój Panie, [wznoszę] moje oczy; W Tobie moja ucieczka, nie zostawiaj mej duszy![7]9Strzeż mnie od łap potrzasku, który na mnie zastawili, I od pułapek [ludzi] dopuszczających się bezprawia!10Niech bezbożni – jak jeden – wpadną w swoje sieci, Ja natomiast niech ich uniknę!