1Biada obmyślającym nieprawość i czyniącym zło na swych posłaniach! Popełniają je w świetle poranka, gdyż jest to w ich mocy.[1]2Pragną pól? Grabią je. Domów? Przejmują je. Gnębią gospodarza i jego dom, człowieka i jego dziedzictwo.3Dlatego tak mówi JHWH: Oto Ja obmyślam dla tego rodu nieszczęście, przed którym nie zdołacie usunąć swych[2] karków ani ujść dumnie,[3] gdyż będzie to czas niedoli.[4]4W tym dniu zanucą nad wami przysłowie i wzniosą[5] tren takiej treści: Jesteśmy doszczętnie zniszczeni! Dział mego ludu zamienia,[6] ach! Jakże mi odbiera![7] Nasze pola przydziela odstępcy!5Dlatego nie będzie już miał kto rzucić sznura, aby zmierzyć to, co przypadło ci losem w zgromadzeniu Pana!
Hardość ciemięzców
6Przestańcie sączyć![8] Że też nam sączą! Przestańcie sączyć o tym, [że nas] nie ominą zniewagi!7Czy powiedziano, domu Jakuba,[9] że zniecierpliwił się JHWH?[10] Czy to Jego dzieła? Czy moje słowa nie wychodzą na dobre temu, kto postępuje w sposób prawy?[11]8Lecz ostatnio mój lud powstaje niczym wróg. Zdzieracie ozdoby z szat ufnych przechodniów, dalekich od walki;[12]9kobiety mego ludu wypędzacie z ich pięknych domów, zabieracie ich dzieciom mą ozdobę na zawsze.10Wstańcie i odejdźcie! Bo to nie miejsce spoczynku! Ponieważ stało się nieczyste, będzie zniszczone, zniszczenie zaś będzie bolesne.11Gdyby jakiś człowiek, lekkoduch i oszust, okłamał:[13] Poprorokuję ci do wina i piwa – to byłby kaznodzieją dla tego ludu![14]
Nadzieja dla reszty
12Na pewno zbiorę cię, Jakubie – całego, na pewno zgromadzę resztę Izraela. Razem skupię go jak owce w zagrodzie, jak stado w środku jego pastwiska, gwarne z powodu ludzi.13Wstąpił przed nimi burzyciel, przedarli się, przeszli przez bramę i przez nią wyszli. Przeszedł też przed nimi ich król i JHWH – na ich czele.