Łukasza 8

Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza

od Ewangeliczny Instytut Biblijny
1 Następnie wędrował przez miasta i wioski, głosząc i opowiadając dobrą nowinę o Królestwie Bożym – a z Nim Dwunastu (Mt 4,23; Mk 6,6; Łk 3,18; Łk 4,43; Łk 16,16)2 i pewne kobiety, które zostały uzdrowione od złych duchów i od słabości – Maria zwana Magdaleną, z której niegdyś wyszło siedem demonów, (Mt 27,55; Mk 15,40; Mk 16,9; Łk 23,49; Łk 23,55)3 i Joanna, żona Chuzasa, zarządcy Heroda, i Zuzanna oraz wiele innych, które usługiwały im ze swojego mienia. (Łk 24,10; Dz 16,14; Rz 16,1; Rz 16,6; Rz 16,12)4 Gdy gromadził się liczny tłum i gdy z miasta po mieście[1] przybywali do Niego,[2] powiedział, odwołując się do przypowieści: (Mt 13,3; Mk 4,2)5 Wyszedł siewca, by rozsiać swoje ziarno. Gdy siał, jedno padło przy drodze i zostało zdeptane, a ptaki niebieskie zjadły je.6 Druga [garść][3] padła na skałę, a gdy wzeszła, uschła, gdyż nie miała wilgoci.7 Inna padła między ciernie, a ciernie razem z nią wyrosły i zadusiły je.8 Jeszcze inna padła na dobrą ziemię i gdy wzrosła, wydała plon stokrotny. To mówiąc, wołał: Kto ma uszy, aby słuchać, niech słucha. (Mt 11,15; Mt 13,43; Mk 4,23; Łk 14,35)9 Jego uczniowie zaś zapytali Go, czego mogłaby dotyczyć ta przypowieść.10 On zaś powiedział: Wam dane jest poznać tajemnice[4] Królestwa Bożego, pozostałym zaś – w przypowieściach, aby[5] patrząc, nie widzieli, a słuchając, nie rozumieli.[6] (Mt 13,11; Mt 13,13; Mk 4,11; Dz 28,26; Rz 11,8; 1 Kor 2,6; Kol 1,27)11 Taka jest ta przypowieść: Ziarnem jest Słowo Boga. (Mt 13,18; Mk 2,2; Mk 4,13; Mk 4,33; Mk 16,20; Łk 1,2; Dz 8,4; Hbr 4,12; Jk 1,21; 1 P 1,23; Ap 1,2; Ap 1,9)12 Tymi przy drodze są ci, którzy wysłuchali, ale potem przychodzi diabeł i wybiera Słowo z ich serca, aby nie uwierzyli i nie zostali uratowani.[7] (Mk 16,16; 1 Kor 1,21)13 Tymi zaś na skale [są] ci, którzy gdy usłyszą, z radością przyjmują Słowo, lecz nie mają oni korzenia, do czasu wierzą, a w porze próby odstępują. (Mt 11,6; Jk 1,2; Jk 1,12; 1 P 1,6)14 Ta zaś [garść], która padła między ciernie, to ci, którzy usłyszeli, ale idąc przygnieceni[8] troskami i bogactwem, i przyjemnościami życia, są tłamszeni – i nie dojrzewają.[9] (Mt 6,25; Mt 19,23; 1 Tm 6,9; 1 Tm 6,10; 1 Tm 6,17; 2 Tm 3,4; Tt 3,3; Jk 4,1; Jk 4,3)15 Ta zaś [garść] w dobrej ziemi, to ci, którzy szlachetnym i dobrym sercem[10] wysłuchali Słowa, zachowują i owocują dzięki wytrwałości. (Łk 8,8; Dz 17,11; Rz 5,3; Kol 1,6; Hbr 10,36; 2 P 1,6)16 Nikt zaś nie zapala lampy i nie nakrywa jej naczyniem ani nie stawia pod łóżkiem, lecz stawia ją na świeczniku,[11] aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło. (Mt 5,15; Mk 4,21; Łk 11,33)17 Nie ma bowiem nic ukrytego, co nie stanie się widoczne, ani nic tajnego, co nie miałoby zostać poznane i wyjść na jaw. (Mt 10,26; Łk 12,2)18 Uważajcie zatem, jak słuchacie; ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane, a ktokolwiek nie ma, temu zostanie odebrane nawet to, co sądzi, że ma. (Mt 13,12; Mt 13,16; Mt 25,29; Mk 4,25; Łk 8,11; Łk 17,3; Łk 19,21; Łk 19,26; Łk 21,34)19 Zjawiła się zaś u Niego matka wraz z Jego braćmi, ale z powodu tłumu nie mogli się z Nim spotkać. (Mt 12,46; Mt 13,55; Mk 3,31; Mk 6,3; Dz 1,14; 1 Kor 9,5; Ga 1,19)20 Został więc powiadomiony: Twoja matka i Twoi bracia stoją na zewnątrz i chcą się z Tobą zobaczyć.21 Wtedy On im odpowiedział: Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i stosują je. (Łk 6,47; Łk 11,28; Jk 1,22)22 W czasie jednego z tych dni zdarzyło się, że wsiadł On do łodzi,[12] a uczniowie z Nim, i powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę jeziora. I odbili od brzegu. (Mt 8,18; Mt 8,23; Mk 4,36)23 A gdy płynęli, zasnął. Wtedy spadł na jezioro[13] podmuch wiatru, tak że zaczęło ich zalewać i byli w niebezpieczeństwie.[14]24 Podeszli więc i obudzili Go, mówiąc: Mistrzu, Mistrzu, giniemy! A On, zbudzony, skarcił wiatr oraz fale wody i uspokoiły się – i nastała cisza. (Łk 4,35; Łk 4,39; Łk 4,41; Łk 5,5)25 Wówczas powiedział do nich: Gdzie wiara wasza? [Oni] zaś, przestraszeni, zdziwili się i mówili jedni do drugich: Kim On zatem jest, że nawet wiatrom rozkazuje i wodzie – i są Mu posłuszne? (Łk 1,65; Łk 5,26; Dz 2,43)26 Tak dopłynęli do kraju Gerazeńczyków, który leży naprzeciw Galilei. (Mt 8,28; Mk 5,1)27 Gdy wyszedł na ląd, spotkał Go pewien człowiek z miasta; miał on demona i od dłuższego czasu nie nosił szaty i nie mieszkał w domu, tylko w grobowcach.28 Gdy zobaczył Jezusa, z wrzaskiem upadł przed Nim i donośnym głosem zawołał: Co mnie i Tobie,[15] Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Błagam Cię, czy mógłbyś mnie nie dręczyć?! (Mk 1,23; Łk 1,32; Łk 4,33; Łk 6,35; Dz 8,7)29 Polecił bowiem duchowi nieczystemu, by wyszedł z tego człowieka, gdyż wiele razy chwytał go, a wiązany łańcuchami i trzymany w pętach, rwał [on] więzy, gnany przez demona na pustkowie. (Łk 4,33; Łk 11,24)30 Jezus zaś zapytał go: Jak ci na imię? A on odpowiedział: Legion, gdyż weszło w niego wiele demonów.31 I zaczęły Go prosić, aby im nie nakazywał odejść do Abysu.[16] (Rz 10,7; Ap 9,1; Ap 9,2; Ap 9,11; Ap 11,7; Ap 17,8; Ap 20,1; Ap 20,3)32 A pasło się tam na górze znaczne stado świń. I poprosiły Go, aby pozwolił im w nie wejść. I pozwolił im.33 Gdy więc demony wyszły z tego człowieka i weszły w świnie, stado ruszyło w dół urwiska do jeziora i utonęło. (Łk 5,1; Łk 8,22)34 Pasterze na widok tego, co się stało, uciekli i donieśli o tym w mieście i po zagrodach.35 Wyszli więc zobaczyć, co się stało; przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły demony, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u stóp Jezusa – i przestraszyli się. (Łk 10,39)36 Ci zaś, którzy to widzieli, opowiedzieli im, jak ten opętany[17] został uratowany. (Mt 4,24; Łk 8,27; Łk 8,35; Łk 8,38)37 I poprosił go cały okoliczny tłum Gerazeńczyków, aby od nich odszedł, ogarniał ich bowiem wielki strach. On zaś wsiadł do łodzi i zawrócił. (Łk 1,65; Łk 5,26; Łk 7,16; Dz 16,39)38 A mężczyzna, z którego wyszły demony, prosił Go, aby mógł z Nim być. Odprawił go jednak, mówiąc:39 Wracaj do swojego domu i opowiadaj [dokładnie], jak wiele uczynił dla ciebie Bóg.[18] Odszedł więc i po całym mieście rozgłaszał, jak wiele uczynił mu Jezus.40 Gdy Jezus powrócił, tłum przyjął Go [radośnie]. Wszyscy bowiem na Niego czekali. (Mt 9,18; Mk 5,21)41 Wtedy przyszedł mężczyzna, któremu na imię było Jairos,[19] a był on przełożonym synagogi. Ten padł do stóp Jezusowi i zaczął Go prosić, aby przyszedł do jego domu. (Łk 13,14; Dz 13,15; Dz 18,8; Dz 18,17)42 Miał on bowiem córkę, jedynaczkę,[20] w wieku około dwunastu lat, a ta umierała. A gdy On szedł, tłumy zewsząd Go ściskały. (Mk 2,2; Mk 3,10; Łk 7,12; Hbr 11,17)43 Wtedy pewna kobieta z upływem krwi od dwunastu lat, która na lekarzy wydała całe swoje mienie[21] i żaden nie zdołał jej uzdrowić,44 podeszła z tyłu i dotknęła skraju Jego szaty[22] – i natychmiast ustał jej upływ krwi. (Mt 14,36)45 A Jezus zapytał: Kto Mnie dotknął? Gdy wszyscy zaprzeczali, Piotr powiedział: Mistrzu, tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają.46 Jezus jednak powiedział: Ktoś Mnie dotknął, sam poczułem bowiem, że wyszła ze Mnie moc. (Łk 6,19; Dz 5,15; Dz 10,38)47 Gdy kobieta spostrzegła, że nie uszła uwagi, podeszła z drżeniem, przypadła do Niego i wobec całego tłumu oznajmiła, z jakiej przyczyny Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona.48 On zaś powiedział do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju. (Łk 7,50; Łk 17,19; Łk 18,42)49 Gdy On jeszcze mówił, przyszedł ktoś od przełożonego synagogi z wiadomością: Twoja córka umarła, nie trudź już Nauczyciela. (Łk 7,6)50 Jezus to usłyszał i odezwał się do niego: Przestań się bać, tylko uwierz, a będzie ocalona.51 Po przyjściu do domu nikomu nie pozwolił wejść z sobą, tylko Piotrowi, Janowi, Jakubowi, ojcu dziecka i matce. (Mk 14,33; Łk 9,28)52 A wszyscy płakali i bili się po niej [w pierś].[23] On zaś powiedział: Przestańcie płakać, nie umarła bowiem, ale śpi. (Łk 7,13; Dz 7,60; Dz 13,36; 1 Tes 4,15; 2 P 3,4)53 Wtedy zaczęli Go wyśmiewać,[24] wiedząc, że umarła.54 On natomiast ujął ją za rękę i głośno powiedział: Dziewczynko, wstań![25] (Mk 1,31; Łk 7,14)55 Wówczas powrócił jej duch,[26] natychmiast wstała – i zalecił, by dano jej jeść.56 A jej rodziców ogarnęło zdumienie;[27] On zaś polecił im, aby nikomu nie mówili o tym, co się stało. (Mk 7,36; Łk 5,14)

Łukasza 8

Słowo Życia

od Biblica
1 Po pewnym czasie Jezus wraz z Dwunastoma udał się w dalszą drogę. Odwiedzał okoliczne miasta i wioski, wszędzie głosząc nadejście królestwa Bożego.2 Towarzyszyły Mu również kobiety, które uzdrowił i uwolnił od złych duchów. Wśród nich były: Maria z Magdali, którą uwolnił aż od siedmiu złych duchów,3 Joanna, żona Chuzy, zarządcy w pałacu Heroda Antypasa, Zuzanna i wiele innych. Wędrowały one z Jezusem i Jego uczniami i służyły im pomocą.4 Pewnego dnia, gdy zgromadzony wokół Jezusa tłum nadal się powiększał, a z okolicznych miasteczek ciągle jeszcze napływali nowi ludzie, On opowiedział im następującą przypowieść:5 —Pewien rolnik postanowił zasiać ziarno. Gdy rozsiewał je na polu, niektóre nasiona upadły na udeptaną ścieżkę, gdzie zostały zdeptane i wydziobane przez ptaki.6 Inne ziarna upadły na cienką warstwę gleby, pod którą była skała. Zaczęły wprawdzie rosnąć, lecz były pozbawione wilgoci i wkrótce zwiędły.7 Jeszcze inne upadły między chwasty. Wyrosły, ale niebawem zostały przez nie zagłuszone.8 Niektóre jednak trafiły na dobrą glebę. Wyrosły i dały sto ziaren plonu. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha uważnie!9 Gdy uczniowie zapytali Go, co oznacza ta przypowieść,10 Jezus odpowiedział: —Wam dano zrozumieć tajemnice dotyczące królestwa Bożego, inni zaś poznają je tylko poprzez przypowieści. Będą patrzeć, lecz nie zobaczą, będą słuchać, lecz nie usłyszą.11 Znaczenie tej przypowieści jest następujące: Ziarno oznacza słowo Boże.12 Udeptana ścieżka to ci, którzy słyszą słowo, ale natychmiast zjawia się przy nich diabeł i wykrada to, co zapadło w sercu. Przez to nie potrafią uwierzyć, dlatego nie dostępują zbawienia.13 Ziarno na gruncie skalistym oznacza tych, którzy słuchają i z radością przyjmują słowo. Brak im jednak mocnych korzeni. Są niestali i w czasie próby poddają się.14 Ziarnem posianym wśród chwastów są ludzie, którzy słuchają słowa, lecz z czasem zmartwienia, pogoń za bogactwem i przyjemności życia tłumią ich wiarę. Dlatego nie osiągają dojrzałości.15 Dobra gleba natomiast oznacza ludzi o dobrym i szlachetnym sercu. Ci słuchają słowa Bożego, pielęgnują je w sobie i przez wytrwałość przynoszą plon.16 Jezus nauczał dalej: —Nikt nie zapala lampy po to, by ją czymś zasłonić lub postawić pod łóżkiem. Przeciwnie, stawia się ją w widocznym miejscu, aby wszystkim świeciła.17 Wszystko, co jest teraz ukryte, wyjdzie kiedyś na światło dzienne.18 Dobrze zastanówcie się więc nad tym, co słyszycie! Ten, kto ma, otrzyma jeszcze więcej, a temu, kto nie ma, zostanie odebrane nawet to, co mu się wydaje, że posiada.19 Pewnego dnia matka i bracia Jezusa przyszli do Niego, ale nie mogli dostać się do zatłoczonego domu, w którym nauczał.20 Ktoś powiedział więc Jezusowi: —Twoja matka i bracia szukają Cię.21 —Moją matką i moimi braćmi—odpowiedział Jezus—są ci, którzy słuchają słowa Bożego i są mu posłuszni.22 Kilka dni później Jezus powiedział uczniom: —Przepłyńmy na drugi brzeg jeziora. Wsiedli więc do łodzi i wypłynęli.23 W czasie podróży Jezus zdrzemnął się i wtedy zerwała się straszna burza. Wysokie fale zalewały łódź, tak że zaczęła tonąć.24 Uczniowie obudzili Go więc krzycząc: —Mistrzu, Mistrzu! Toniemy! On zaś, gdy się ocknął, wstrzymał wiatr i fale. Sztorm natychmiast ustał i zaległa głęboka cisza.25 Wówczas zwrócił się do uczniów: —Gdzie jest wasza wiara? —Kim On jest—zastanawiali się, przejęci lękiem—że rozkazuje nawet wiatrom i jezioru, a te są Mu posłuszne?26 Tak przybyli do krainy Gerazeńczyków, leżącej po drugiej stronie jeziora, naprzeciw Galilei.27 Gdy Jezus schodził na brzeg, podbiegł do Niego człowiek, mieszkaniec pobliskiego miasta, opanowany przez złego ducha. Już od dłuższego czasu chodził nago i nie mieszkał w swoim domu, ale w cmentarnych grobowcach.28 Gdy tylko zobaczył Jezusa, upadł przed Nim na ziemię i głośno krzyknął: —Czego ode mnie chcesz, Jezusie, Synu Najwyższego Boga? Błagam, nie męcz mnie!29 Jezus rozkazał bowiem złemu duchowi wyjść z tego człowieka. Wcześniej mężczyzna ten wiele razy tracił panowanie nad sobą i choć zakuwano jego ręce i nogi w kajdany, pod wpływem tego ducha, rozrywał je i uciekał na pustynię.30 —Jak ci na imię?—spytał Jezus. —Legion—odparł zły duch, gdyż w człowieka tego weszło wiele duchów.31 Demony błagały Jezusa, aby nie odsyłał ich do otchłani.32 A na pobliskim wzgórzu, nad jeziorem, pasło się właśnie wielkie stado świń. Złe duchy prosiły więc, aby pozwolił im w nie wejść. A gdy Jezus zgodził się,33 duchy opuściły człowieka i weszły w świnie, po czym całe stado rzuciło się pędem ze stromego zbocza wprost do jeziora i utonęło.34 Widząc to, pasterze stada uciekli do pobliskiego miasta i okolicznych wiosek z wieścią o tym, co się stało.35 Ludzie wyszli z domów, aby to zobaczyć, i wkrótce wokół Jezusa zgromadził się spory tłum. A gdy dostrzegli szaleńca, który siedział teraz przy Jezusie—ubrany, spokojny i w pełni władz umysłowych, przestraszyli się.36 Naoczni świadkowie opowiedzieli przybyłym, w jaki sposób został uzdrowiony.37 Wówczas tłum Gerazeńczyków zaczął błagać Jezusa, żeby opuścił ich okolicę, ludzie byli bowiem przerażeni. Jezus wszedł więc do łodzi,38 a wtedy podszedł do Niego uzdrowiony z pytaniem, czy może z Nim pozostać. Jezus jednak odmówił:39 —Wracaj do domu—powiedział—i opowiedz innym, co zrobił dla ciebie Bóg. Poszedł więc i opowiadał w mieście o tym, co Jezus dla niego uczynił.40 Na przeciwległym brzegu przywitał Jezusa tłum ludzi, którzy od dłuższego czasu czekali na Jego przybycie.41 Był tam także Jair, przełożony miejscowej synagogi. Padł przed Jezusem na twarz i błagał, aby poszedł z nim do domu.42 Jego dwunastoletnia córeczka, jedynaczka, była umierająca. Jezus poszedł więc z Jairem, z trudem torując sobie drogę w tłumie.43 Wśród ludzi znajdowała się kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok. Wszystkie swoje pieniądze wydała na lekarzy, ale nikt nie był w stanie jej pomóc.44 Przecisnęła się przez tłum i dotknęła z tyłu Jego ubrania. Gdy to zrobiła, natychmiast krwotok ustał. Wtedy Jezus zapytał:45 —Kto dotknął mojego płaszcza? Nikt się jednak nie przyznawał. Wtedy Piotr wyraził zdziwienie: —Mistrzu, przecież mnóstwo ludzi tłoczy się wokół Ciebie.46 Ale Jezus powtórzył: —Ktoś dotknął Mnie świadomie. Wiem, że moja moc kogoś uzdrowiła.47 Wówczas kobieta zrozumiała, że nie zdoła niczego ukryć. Drżąc ze strachu, upadła Mu do nóg i przed wszystkimi ludźmi wyjaśniła, dlaczego Go dotknęła. Powiedziała też, że doznała natychmiastowego uzdrowienia.48 —Córko! Uwierzyłaś, więc odzyskałaś zdrowie. Idź w pokoju!49 A gdy jeszcze z nią rozmawiał, przybył jakiś posłaniec z domu Jaira z wiadomością, że jego córka umarła i nie ma już po co fatygować Jezusa.50 Lecz On, nie zważając na to, co mówią, rzekł do Jaira: —Uwierz Mi i niczego się nie bój! Dziecko będzie żyło.51 Gdy dotarli do domu Jaira, Jezus nie pozwolił wejść do pokoju dziewczynki nikomu oprócz Piotra, Jakuba, Jana oraz jej rodziców.52 Wokół słychać było płacz i zawodzenie. —Przestańcie płakać!—rzekł do nich Jezus. —Ona nie umarła, tylko śpi!53 Słysząc to, wyśmiewali Go, gdyż wszyscy wiedzieli, że dziewczynka jest martwa.54 Wtedy Jezus wziął ją za rękę i powiedział: —Dziewczynko, wstań!55 W tej samej chwili powróciło do niej życie i wstała. —Dajcie jej coś do jedzenia!—powiedział.56 Rodzice oniemieli, a Jezus zabronił im opowiadać o tym wydarzeniu.