1Chodźcie, zawróćmy do PANA! Tak, On nas rozszarpał, ale też uleczy, zranił nas, ale nas też opatrzy!2Po dwóch dniach nas wskrzesi, trzeciego dnia[1] nas podniesie — i będziemy żyć przed Jego obliczem. (Sdz 11,4; Przyp 30,15)3Poznawajmy, usilnie starajmy się poznać PANA. Jego nadejście jest tak pewne jak nastanie świtu, On odświeży nas jak deszcz, jak późny deszcz, który ożywia[2] ziemię!4Co mam ci uczynić, Efraimie? Co mam ci uczynić, Judo? Przecież wasze miłosierdzie jest jak obłok o poranku, jak rosa, która szybko znika.5Dlatego ociosywałem ich przez proroków, zabijałem wypowiedziami moich ust,[3] mój sąd wzejdzie nad wami jak światło.[4] (Lb 24,17; Joz 10,19; Iz 8,23; Iz 9,1)6Gdyż miłosierdzia chcę, nie ofiary,[5] waszego poznania Boga bardziej niż całopaleń.7Lecz oni jak Adam[6] podeptali przymierze! O, jak[7] Mi się sprzeniewierzyli! (Joz 3,16)8Gilead to miasto czyniących nieprawość, miejsce naznaczone śladami krwi.9Zgraja kapłanów, jak zaczajona banda, morduje na drodze do Sychem.[8] O tak, przeprowadzają swój ohydny[9] plan! (Rdz 33,18; Pwt 27,4; Pwt 27,12; Joz 8,30; Joz 20,7; Joz 24,1; Joz 24,25; Sdz 9,1; 1 Krl 12,1; 1 Krl 12,25)10W domu Izraela widziałem okropne rzeczy. Straszny nierząd u Efraima! Izrael się splamił.11Również dla ciebie, Judo, wyznaczone jest żniwo, gdy przywrócę powodzenie mojemu ludowi![10]