1Modlitwa Mojżesza, Panie, Ty byłeś naszą ostoją[1] Z pokolenia w pokolenie. (Jer 9,10; Jer 10,22; Jer 49,33; Jer 51,37; Na 2,12)2Zanim powstały góry, Zanim zrodziłeś ziemię i świat, Od wieków na wieki, Jesteś Ty — Bóg![2]3Ty też obracasz człowieka w proch I mówisz: Wracajcie, synowie ludzcy!4Gdyż tysiąc lat w Twoich oczach Jest jak dzień wczorajszy, już miniony, I jak warta nocnej straży.5Porywasz ich jak nurt powodzi, są jak sen o poranku,[3] Jak trawa, co przemija:6Rano kwitnie i dojrzewa, Pod wieczór więdnie i usycha.7Tak właśnie[4] niszczy nas Twój gniew, A Twa surowość przeraża.8Położyłeś przed sobą nasze winy, Nasze tajemnice[5] są jawne przed Tobą. (Job 20,11; Iz 54,4)9Wszystkie nasze dni gasną przy Twoim wzburzeniu, A lata jak westchnienie[6] — ulatują.10Nasze życie rozciąga się na lat siedemdziesiąt, A jeżeli starczy sił, to na lat osiemdziesiąt. Co ich chlubą? Trud i znój. Tak. Błyskawicznie przemijają, a my — odlatujemy.11Kto zna moc Twojego gniewu Lub Twoje uniesienie, przejęty Twą bojaźnią?12Naucz nas dobrze liczyć nasze dni, Aby nasze serca mogły zyskać mądrość!13Zawróć, PANIE! Jak długo jeszcze? Zmiłuj się nad swoimi sługami!14Nasyć nas już o świcie swoją łaską, A będziemy się radować i weselić przez wszystkie nasze dni!15Rozwesel nas w zamian za dni upokorzenia, Za lata doznawania niedoli!16Niech Twoi słudzy ujrzą Twoje dzieło I Twój majestat — ich dzieci!17Niech zalśni nad nami przychylność Pana, naszego Boga, I dzieło naszych rąk uczyń trwałym! Tak, nadaj trwałość dziełu naszych rąk!